Do strony Parku
Szukaj w sklepie
Szukaj w serwisie
Szukaj
Konto
Koszyk
Grzegorz Kapla tak rozpoczyna numer poświęcony ciszy: Najbardziej poruszający rodzaj tatrzańskiej ciszy, jaki znam, to moment po tym, gdy słyszysz: „Lecę!” od swojego partnera. Potem świst liny, szarpnięcie, głośne „łup”, kiedy grawitacja zatrzymuje bezwładne ciało. Gdzieś pomiędzy czas musi jeszcze upchnąć szarpnięcie liny, zgrzyt stanowiska i świst własnego oddechu, kiedy ci wypycha z płuc każdy kęs wiatru. A potem już jest ta cisza. Jakby w jednym momencie wszystko zamarło. I deszcz. I wiatr. Czekasz. Aż wreszcie słyszysz: „Jestem”. I wszystkie dźwięki wracają. Każdy, kto w Tatrach bywa albo jedynie na moment z nimi jest, ma swoją własną ciszę. Czasami się jej boi jak sarna na śniegu zmrożonym w kruchą skorupkę. Czasami na nią czeka jak świstak, żeby wyleźć z nory. Jest cisza jaskiń i cisza przed halnym. Jest też w ciszy, jaką znamy, choćby tuż przed świtem w dolnym reglu, całe mnóstwo dźwięków dla człowieka niedostępnych. Najnowsze „Tatry” to nie tylko temat numeru poświęcony ciszy. Tomek Nodzyński w cyklu „Szkoła górska” rozstrzyga dylemat „Z liną czy bez liny”. Jarosław Borowiec rozmawia z Wiesławem A. Wójcikiem, a obszerny wywiad z autorem biografii Sabały ilustrowany jest zarówno archiwaliami jak i współczesnymi fotografiami autorstwa Bartka Solika. Wywiad z Magdaleną Zwijacz-Kozicą, kierującą w Tatrzańskim Parku Narodowym Zespołem Zagospodarowania Przestrzennego i Stanu Posiadania oraz Działem Udostępniania przeprowadził Jacek Zięba-Jasiński. W cyklu „Moje Tatry” publikujemy z Grzegorzem Foltą, taternikiem i znawcą topografii Tatr. Wiele się dzieje w dziale przyrodniczym – także dla oka. Znajdziecie tu m.in. galerię tatrzańskich piękności, czyli storczyków. Co jeszcze na łamach? Koniecznie sprawdźcie. Kwartalnik to ponad 200 bogato ilustrowanych stron!
SPIS TREŚCI
Tatry przyciągały zarówno niszowe filmowe projekty, jak i gwiazdy światowego kina. Kręcono tu adaptacje słynnych powieści, horrory science-fiction, dramaty psychologiczne. W naszych górach grała nominowana dwukrotnie do Oskara Keira Knightley, którą niejeden z czytelników zna zapewne z ekranizacji powieści Duma i uprzedzenie czy z brawurowo zagranej roli w Piratach z Karaibów. Tatry były areną aktorskich wzlotów dla Daniela Olbrychskiego, Marka Perepeczki, Poli Raksy, Bogusława Lindy, czy niezrównanego duetu Himilsbach – Maklakiewicz. Tatrzańskie szczyty zastępowały góry Kaszmiru, Sabaudię, a nawet Kalifornię. W naszym temacie numeru sięgamy do najstarszych, przedwojennych fabuł aż po film najnowszy, który premierę miał już po tym, jak „Tatry” trafiły do sprzedaży.W numerze nie brakuje i innych tematów. Wspinamy się zimowo na Mięguszowiecki Szczyt Wielki, pokonujemy na skiturach tatrzańską „Haute Route”, liczymy kozice i staramy się dociec przyczyn spadku populacji młodych, zagłębiamy się w Dolinę Pięciu Stawów Polskich sprawdzając cenne roślinne zbiorowiska, rozmawiamy z wybitnym witkacologiem – prof. Januszem Deglerem. Mamy nadzieję, że na ponad dwustu stronach kwartalnika każdy miłośnik Tatr znajdzie coś dla siebie.Na okładce Filip Pławiak w filmie „Biała odwaga”, reż. Marcin Koszałka, fot. ©Balapolis (za pośrednictwem Monolith Films)
W szerokim kontekście, wykraczającym znacznie poza patelnię z rydzami oraz wigilijną zupę grzybową, choć te aspekty również są ważne… Bez grzybów nie byłoby na Ziemi życia, jakie znamy.W dziale "Szkoła górska" Łukasz Kosut opisuje szczegółowo wycieczkę – tym razem rowerową – po polskim i słowackim Podtatrzu. Przemierzając ścieżki rowerowe wiodące przez Orawę, można obserwować przyrodę torfowisk. Ptaki, które tam można spotkać, opisuje nasz przyrodnik Stanisław Broński.Tomasz Nodzyński, przewodnik i ratownik TOPR, analizuje wypadki lawinowe, do których doszło ubiegłej zimy. Pouczające! W numerze nie mogło zabraknąć kronik wypadków górskich z polskiej i słowackiej strony Tatr. Opisują je dla nas ratownicy Adam Marasek i Peter Svätojánsky. Piotr Konopka, ratownik TOPR i międzynarodowy przewodnik IVBV, zabiera nas w ścianę Galerii Gankowej. Jego wspomnienie wspinaczki na tatrzańskiej „ścianie ścian” zazębia się z historią tragedii, do jakiej doszło wówczas na Mięguszowieckim Szczycie Wielkim.Dział przyrodniczy rozpoczyna artykuł Anny Marii Ociepy "Rok w Dolinie Kościeliskiej". Przyrodniczka przez wiele miesięcy monitorowała otoczenie remontowanej Jaskini Mroźnej. Sprawdzała, czy prace nie wpłyną na stanowiska rzadkich roślin. Rok upłynął na obserwacjach, którymi dzieli się z czytelnikami.W numerze również wywiady – m.in. z Hanką Wójciak, artystką osadzoną w góralszczyźnie, oraz Michałem Brosiem, starszym strażnikiem TPN, który opowiada o kulisach pracy Straży Parku. W artykule Filipa Zachera "Trzy kobiety gór" poznacie słowackie przewodniczki.Dział historyczny otwiera opowieść Huberta Jarzębowskiego o Bohdanie Filipowskim, który w Zakopanem pracował jako wróżbita, a klientów przyjmował w „białym indyjskim turbanie z ametystem”. Do historii przeszedł jako przyjaciel Witkacego i najsłynniejszy zakopiański morfinista. W kwartalniku jeszcze wiele innych treści, których wspólnym mianownikiem są Tatry – nasze czasopismo liczy ponad 200 stron. SPIS TREŚCI
Mogła wybrać paryskie salony, miękkie pluszowe meble, ogień przy kominku, poranną kawę podawaną w najcieńszej porcelanie. Wybrała życie pełne wyzwań zawodowych i prywatnych. Życie, którego lwią część spędziła w Kuźnicach, u stóp Tatr. Jej dziełem była Szkoła Domowej Pracy Kobiet. Mieściła się ona w budynku, w którym dziś swoją siedzibę ma Dyrekcja Tatrzańskiego Parku Narodowego.Jak jesień, to i okładkę mamy jesienną, ale bynajmniej nie ponurą. Pierwsza strona kwartalnika przyciąga fotografią rozświetlonej, słonecznej, z turkusowymi akcentami jezior, Doliny Pięciu Stawów Polskich. Autorką jest Julita Chudko.W Tatrach Słowackich szykują się zmiany regulaminu TANAP-u, czyli Tatrzańskiego Parku Narodowego. Nowości w udostępnianiu Tatr mogą spodziewać się turyści, taternicy, skialpiniści, a nawet… właściciele psów. O planowanych zmianach pisze Barbara Chovancová.Skoro jesteśmy przy słowackich Tatrach, z przyjemnością anonsujemy, że do grona dziennikarzy słowackich publikujących w naszym kwartalniku dołączyła nowa twarz. Oľga Krajčiová, na co dzień pracująca w słowackim Górskim Pogotowiu Ratunkowym jako osoba zajmująca się kontaktami z mediami, przygotowała dwa wywiady: z nosiczem i chatarem w Schronisku pod Rysami Viktorem Beránkiem, oraz jednym z czołowych himalaistów – Markiem Holečkiem.„Te śmierci mnie nie zatrzymają” – Anna Tybor, skialpinistka, która zjechała na nartach z Broad Peaku, opowiada Jakubowi Brzosce o rodzinie, niełatwej pasji, którą zaszczepił jej tata, a która do dziś wyznacza jej życiową ścieżkę.Koniec lata i początek jesieni był niesłychanie pracowity dla ratowników po obu stronach Tatr. Kroniki wypadków górskich autorstwa Adama Maraska i Petera Svätojánskiego uzmysławiają skalę ruchu turystycznego i zdarzeń, w tym niestety tragicznych, do jakich doszło w Tatrach w trzecim kwartale roku.W dziale przyrodniczym mamy m.in. obserwacje rysich rodzin, opisy niedźwiedzich gawr, szczegółowo opisany świat turzyc tatrzańskich, a nawet sprawozdanie z obserwacji śladów jenota w Tatrach. Oczywiście skoro jesień, to nie może zabraknąć rykowiska, z którego raport zdaje Józef Bobak w swoich „Wieściach z Doliny Bystrej”.Bartosz Wrześniewski, który w Tatrach miewa przeróżne przygody, zarówno w ścianie, jak i na szlaku, opisuje jesienną wycieczkę na Rohacze. A Łukasz Kosut przygotował dla amatorów jesiennych wędrówek propozycję, której celem są Grześ i Rakoń. W artykule szczegółowe opisy, ciekawostki, fotografie, a także mapa i profil trasy.W „Tatrach” znajdziecie jeszcze sporo fascynujących opowieści, krótszych i dłuższych. W końcu kwartalnik to 200 bogato ilustrowanych stron. A jesienne wieczory sprzyjają lekturze. Która – mamy nadzieję – zainspiruje Was do planowania kolejnych wycieczek i przygód na tatrzańskich szlakach.
Migracja wymaga odwagi, żeby porzucić to, co znane, rozbić bezpieczną skorupę własnej strefy komfortu i rzucić się w sztorm, na wiatr. Nadziei, bo nie ma przecież pewności, że gdzieś tam trawa naprawdę jest bardziej zielona. Przekraczania granic. Dojrzałości, bo nawet jeśli ruszamy w drogę pierwszy raz, nie ma wątpliwości, że zmieni nas ona na zawsze. Czasami jest bez powrotu. Jest obietnicą, choć często niespełnioną. Niekiedy jest koniecznością, bo natura zapisała ją żywym istotom w genach. Bywa ucieczką przed wojną. Przede wszystkim jednak migracja jest wielką niewiadomą. W numerze pokazujemy różne jej oblicza. Ale wszystkie związane z Tatrami i Podtatrzem.Długie jesienne wieczory po powrocie z Tatr sprzyjają lekturze. W numerze dużo jest przyrody. Nie mogliśmy przecież pominąć rykowiska ani innych fascynujących zjawisk mających miejsce jesienią. Piszemy też o etycznej fotografii przyrodniczej. W dobie agresywnego wchodzenia przez człowieka w dziką przestrzeń, robienia zdjęć za wszelką cenę, by potem wrzucić je na tablicę w mediach społecznościowych, to zagadnienie jest szczególnie ważne.W dziale poświęconym literaturze rozpoczynamy cykl, w którym chcemy zaprosić do lektury współczesnej poezji. Zaprezentować jej intrygującą wielogłosowość. Opowiedzieć o twórcach, potrzebie zapisu, okolicznościach powstawania tekstu oraz spojrzeniu na słowo. Znajdą się tu wiersze zarówno poetów uznawanych już za mistrzów, jak i autorów, którzy dopiero debiutują. Wiersze, dla których góry stały się inspiracją, i te, które warto zabrać ze sobą na górski szlak.
„Czasu dzielonego na ten w górze i ten w dole doświadczają ci, którzy upodobali sobie przestrzeń górską jako część swojego świata. Osobliwy wymiar górskiego czasu odmierzają nie tyle wskazówki zegarków, ile raczej kategorie ujęte w pytania związane z zarządzaniem bezpieczeństwem czy mądrze pojętym komfortem bycia w górach. Na przykład: «Ile zostało do zmierzchu?», «Ile jeszcze do wyjścia słońca zza tej ściany?», «Ile trzeba odczekać do zmięknięcia zmrożonej pokrywy śnieżnej?»”. Tak pisze Magdalena Derezińska-Osiecka, w tekście „Misterium czasu w górach” rozpoczynającym temat numeru. O oznakach minionych milionów lat zapisanych w Tatrach piszą Maria Król i Magdalena Sitarz. Jak czas odbija się na tatrzańskich drzewostanach wyjaśnia Paweł Skawiński. Niecodzienny wywiad, bo aż z czterema taternikami różnych pokoleń i poglądów, m.in. o tym, jak zmieniało się taternictwo na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat, przeprowadził Jakub Brzosko. W rozmowie zatytułowanej „Horyzont zdarzeń” biorą udział Bogumił Słama, Wadim Jabłoński, Andrzej Mirek i Dawid Byledbał. Anna Maria Ociepa próbuje zrekonstruować szatę roślinną minionych epok, gdy po obszarze, gdzie w przyszłości powstaną Tatry, kroczyły dinozaury.W wywiadzie z cyklu „Ludzie Parku” Jacek Zięba-Jasiński tym razem rozmawia ze Stanisławem Brońskim z Zespołu Badań i Monitoringu w Dziale Badań Naukowych i Planowania Ochrony Przyrody TPN. Pasją i pracą młodego naukowca są obserwacje przyrody, szczególnie ptaków. Radami, jak skutecznie obserwować konkretne gatunki, Stanisław Broński dzieli się również z czytelnikami „Tatr” w artykule „Obserwacje ptaków”.Dziś mało kto zdaje sobie sprawę, jak trudno było wędrować po Tatrach Słowackich przed rokiem 1956, kiedy to na mocy konwencji otwarto granicę na Łysej Polanie między Polską a Czechosłowacją, by przywrócić ruch turystyczny po obydwu stronach Tatr. W dziale historycznym w tekście „Na drugą stronę Tatr” Elżbieta Frankowska-Cząstka przywołuje wspomnienia i klimat pierwszych wycieczek w Tatry Słowackie, jakie miała okazję odbyć z ojcem.Marek Grocholski, wieloletni naczelny „Tatr”, w swoim autorskim cyklu „Góry od kuchni” zaprasza nas na wycieczkę po Gorcach i podaje przepis na kaszowsiankę suchomleczną. Ratownicy górscy Adam Marasek i Peter Peter Svätojánsky zdają szczegółowo sprawę z wypadków, do jakich doszło w ostatnich miesiącach. Do tego wywiady, spisane obserwacje przyrodnicze, wspomnienia, tatrzańskie nowinki, recenzje górskich książek i felietony ‒ lektury na popołudnia i wieczory późnego lata na pewno nie zabraknie.Autorem zdjęcia na okładce jest @Kuba Witos.
Tematem numeru jest postać Walerego Eljasza. To jedna z tych osobowości, która w Tatrach odcisnęła swój ślad na zawsze. Góry te były dla niego wytchnieniem od niełatwej codzienności. Przenieśmy się razem z artystą w czasy, gdy Tatry były dzikie, a podróż z Krakowa do Zakopanego stanowiła nie lada przygodę. Nie wspominając o wyprawie z Podolińca do Chohołowa… Nasz temat numeru jest pokłosiem i uzupełnieniem wystawy poświęconej osobie i twórczości Walerego Eljasza Zahartowany Tatrami, którą można było zwiedzać w Centrum Edukacji Przyrodniczej Tatrzańskiego Parku Narodowego w 2022 r.W numerze także wiele smakołyków przyrodniczych, historycznych, skiturowych, czytelniczych, malarskich i innych… Zapraszamy do lektury.Autorem zdjęcia na okładce jest Kuba Witos.
Tematem numeru wiosennego (68) są tradycyjnie ptaki, tym razem najmądrzejsze z nich, czyli krukowate. „Ptasi móżdżek” jako synonim głupoty zupełnie nie pasuje do mózgów krukowatych. Ptaki te nie ustępują pod względem inteligencji ani małpom człekokształtnym, ani delfinom. Potrafią nie tylko posługiwać się gotowymi narzędziami, ale też montować nowe z paru różnych przedmiotów. Sroki zdały pozytywnie tzw. test lustra, świadczący o samoświadomości. Gawrony potrafią wykorzystać sygnalizację uliczną do własnych celów. Kładą orzechy pod kołami samochodów stojących przed przejściem dla pieszych, aby po zmianie świateł wydziobać z asfaltu zawartość twardych skorupek. Tatrzańskie kruki otwierają plecaki, zostawiane przez taterników pod drogami wspinaczkowymi, aby wyjąć kanapki czy inne wiktuały. W temacie numeru opisujemy poszczególne gatunki krukowatych, zarówno gniazdujących w Tatrach, jak i tych, które zasiedlają Podhale oraz inne krainy u podnóża gór.W części przyrodniczej warto przeczytać Notatki faunistyczne Tomasza Zwijacza-Kozicy. Multum faktów z życia tatrzańskich zwierząt. W tym także zdarzenia bardzo medialne. Choćby przypadek kozicy, która zaplątała się w siatkę zabezpieczającą trawers narciarski nad Dolina Cichą i uszkodziła sobie kręgosłup szyjny przy gwałtownej próbie uwolnienia się. Albo historia małej niedźwiedzicy, która dzień przed sylwestrem wpadła do Potoku Kościeliskiego i nie mogła się z niego wydostać. Albo jeleń, oznakowany przez Słowaków, który uciekł z zagrody przy dawnej rezydencji księcia Hohenlohego i „zaparkował” w otwartym garażu leśniczówki Wanta przy drodze do Morskiego Oka.Ciekawa jest też, jak zwykle, relacja przyrodnicza z Obwodu Ochronnego Kuźnice. Okazuje się, że teren gęsto pocięty szlakami pieszymi i trasami narciarskimi, tłumnie odwiedzany przez ludzi jest też penetrowany przez dzikie drapieżniki, nawet te najbardziej kryjące się przed człowiekiem, jak rysie i wilki.Dział historyczny jak zawsze jest dosyć bogaty. Polecamy rzetelny artykuł o Kompanii Wysokogórskiej, utworzonej w styczniu 1919 r. dla ochrony południowych rubieży Polski. Przedstawiona faktografia i szerokie tło wydarzeń wyraźnie zaprzeczają krzywdzącym opiniom, że była to tylko „zabawa panów taterników w wojsko”.Znajdziemy też w kwartalniku dalszy ciąg opowieści najstarszej mieszkanki Kuźnic, 93-letniej Teresy Gronczak. Tym razem o trzech chłopcach sierotach, przygarniętych przez hrabiego Władysława Zamoyskiego. Jednym z nich był ojciec pani Teresy.To tylko niektóre spośród wielu tematów najnowszych „Tatr”. Kwartalnik można kupić w empikach i sklepach górskich w całej Polsce. Prenumeratę najłatwiej zamówić za pośrednictwem księgarni internetowej: wydawnictwa.tpn.pl, z możliwością płatności elektronicznej.